Myślałam, że śnie! Ale nie! Szczypałam się i szczęka mnie boli, po tym jak pizgła o podłogę. Własnym uszom nie wierzyłam. Może stał się CUD? Może UFO robi eksperymenty? Albo był jakiś wybuch na Słońcu?
Starsza, CHAOS nieokiełznany, siedząc przed telewizorem, stwierdziła:
-Eee, widziałam już tą bajkę. Idę posprzątać w moim pokoju.
Błagam, niech to trwa!
Dalej konam w chorobie, ale Mąż wczoraj tak się przeraził, że na dzisiaj wziął wolne:)
No , ja też bym się tym podzieliła jaką wiekopomną chwilą..ale u mnie to nie przejdzie...
OdpowiedzUsuńMówie "Widziałeś to...",
"Oj, mamo, ale teraz lepiej zrozumiem"...
Wygodnie Ci z tym komputerem pod stołem? hehe
OdpowiedzUsuńHehehe, to laptop jest. Mogę się po całym domu chować:)
OdpowiedzUsuńOby "zasięgu" i baterii czy starczyło...;)
Usuńa w ogóle to masz cudowne dziecko "Idę posprzątać..." - bezcenne...w moi domu jeszcze nigdy nie padło..na własnej piersi lenia wychowuje...
A nie mogłabyś tak jeszcze raz przeanalizować sytuację i ewentualnie podać przepis na zwłasdnejwolisprzątającedziecko?
OdpowiedzUsuńTo był tylko epizod:((
UsuńA to taki jednorazowy wyskok? Pociesz mnie, pociesz mnie..
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością jednorazowy:(
Usuń