czwartek, 3 października 2013

Odpal maxa!!




Mąż rano do córki:
- Cholera! Zaraz się spóźnimy!
- Oj tata, to odpal maxa!

Odpalili. Zdążyli.

Zęby Młodej też odpaliły maxa i wyszły. Trzy jednocześnie!
Jeszcze pięć i będę mogła odhaczyć ząbkowanie.

Zniszczenie lubi jeszcze jedną grę. Jakby co poprzednia jest tu . Chodzi w niej mniej więcej o to, że "owszem, pójdę spać bo jestem malutka, ale jak długo pośpię to Ci nie powiem, więc jeśli masz coś do zrobienia to Odpal Matka Maxa!"
Ta gra jest łatwiejsza i można oszukiwać. Zazwyczaj biorę prysznic, robię sobie kawkę i makijaż, po czym siadam i czekam. I jak Młoda wstaję krzyczę triumfalnie: "Ha, wygrałam".
Wczoraj punkt zdobyła Iga.
Zasnęła. Na mnie czekało sporo roboty. Obowiązkowo minimum sanitarne, ogarnąć chatę, pranie suche zdjąć, mokre powiesić i zrobić obiad.
Szybkie mycie. Zaliczone. Zaszpachlować zmarszczki pudrem. Zaliczone. Jedno oko pomalowane. Drugie już nie.
Mała wstała i dam głowę, że usłyszałam: "mam cię! nie zdążyłaś!".
No cóż, pranie zostało w pralce do wieczora, obiad robiłyśmy razem. Właściwie Idzia zrobiła. Ziemniaki obrała zębami, wyszła jej smaczna marchewka. Pierwotnie miała być z groszkiem ale został  wyjedzony. W planie były też kotlety z cycka kurczaka ale nie odważyłam się tłuc i panierować w obecności Zniszczenia. Kurczaka pokroiłam w kostkę i wrzuciłam na patelnie. W tym czasie Młoda dobrała się do szuflady z przyprawami. Ona wysypywała, ja zbierałam i...do kurczaka. Jak leci. Tylko z przyprawy do piernika zrezygnowałam.
Jak nic, córcia zostanie Masterszefem. Wszystko wyszło pysznie!

Ale dzisiaj odpalę maxa, bo sprzątania mam od groma:)
 

2 komentarze:

  1. Nie cierpie sprzątać...nawet jak to robię i tak nie ma efektu..zostawiam to lepszym od siebie...ale jakoś małż tego.."nie docenia" :-PPP

    OdpowiedzUsuń