piątek, 8 listopada 2013

3:0 dla mnie!


 


Pod koniec miesiąca moja siostra się rozmnoży, urodzi mi malutką siostrzenicę:)

Przyszła (raczej: przykulała się) jakiś czas temu z listą rzeczy potrzebnych dla noworodka i poprosiła o jej przejrzenie. Od razu wiedziałam, że nie poszło jej najlepiej. Lista zajęła jedną stronę kartki z zeszytu! Uzbrojona w czerwony długopis i ton znawcy tematu zabrałam się za czytanie. A tam:
- 3 do 5 bodziaków, rozmiar 56-62,
- 3 do 5 pajacyków, rozmiar 56-62,
- 3 do 5 pieluszek tetrowych, itd.

- No, brawo Siostra, zrobiłaś listę na pierwszy dzień życia Zosi, a gdzie reszta?
- Jak to na pierwszy? Jaka reszta?- nie bardzo rozumiała.
Przedstawiłam jej bardzo prawdopodobny, zupełnie przeciętny dzień z życia noworodka. Siostra się załamała i zadecydowała:
- W takim razie ja to pierdolę, ty idziesz na zakupy!
Dwa razy nie musiała prosić. Od kupowania ciuchów sobie lepsze jest tylko kupowanie ciuchów dzieciom. Idę jutro, uzbrojona we własną listę i w cudze pieniądze. Jeee!:)
1:0 dla mnie!

Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem będę przy narodzinach Zośki. Szwagier będzie do momentu aż się zacznie wielki finał. Potem się ulotni, ominie etap krwi i wrzasków, wróci na gotowe. Sprytnie to sobie wymyślił, co? Pewnie się boi, że zemdleje:) Mi to na rękę, będę mogła sobie popatrzeć na to, co mnie ominęło (miałam dwie cesarki), bez bólu, pękniętego krocza i innych "przyjemności".
2:0 dla mnie!

A jak już malutka się urodzi będę ją odwiedzać i nosić, wąchać, całować. A jak się zesra albo obrzyga, oddam mamie i spokojnie dopiję kawkę.
Taki mam plan!
3:0!

Polubię bycie ciocią:)

3 komentarze:

  1. DO-SKO-NA-ŁY PLAN! Sama bym lepszego w takiej sytuacji nie ułożyła. Najchętniej to jeszcze pomogłabym Ci w jego realizacji. Zwłaszcza w zakupach i piciu kawy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, że doskonały:) Ciocia to same radości z maluszka, bez tych ciemnych stron:) Dlatego tak bardzo nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście doskonały plan. Zwłaszcza zakupy nie za swoje pieniądze, ja je uwielbiam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń